Index FAQ Użytkownicy Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj Zaloguj
Forum Anioły Cienia Strona Główna
Rejestracja       Profil        Galerie
Nesyla vs. Lucyfer
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Anioły Cienia Strona Główna Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ireath
Anioł nad aniołami,czarny najczerniejszy



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:41, 13 Sie 2006 Temat postu: Nesyla vs. Lucyfer

-Do usług panie-rzekł kłaniając się przed diabłem. Anioł w czerni oplatany.

-Masz mi znaleźć tę dziewczynę-krzyknął Lucyfer, diabeł nad diabłami. Był czerwony z rogami. Ale...nie był prawowitym władcą...bowiem odebrał tron małej jeszcze Nesyli...która miała sprawować nad aniołami cienia. A gdy rzekł, to co rzekł pokazał ręką portret damy. O czarnych włosach i czarnych oczach. Bez uśmiechu na twarzy. Patrzyła w dal. gdzieś na skarb. Skarb diabelski bowiem, był niezwykłym wrogiem. Wszystkiego co dobre. Anioł o imieniu Lanchid, któremu Lucyfer dał zadanie. Nic nie mówiąc ukłonił się i odleciał. Lanchid był aniołem niczym nie różniącym się od wszystkich tych demonów-aniołów ciemnych-do których sam należał. Ale to tylko pozory, bowiem jego włosy w rzeczywistości były nie czarne lecz szare. Jego usta nie blade lecz czerwone. Posłaniec Lucyfera leciał, przez ciemne tunele. Mijał po drodze wiele demonów. Żadnego z tych mijanych przez niego demonów, widok lecącego w wielkim pośpiechu Lanchid nie zdziwił. Często można było spotkać tu lecącego z całą prędkością Anioła Ciemności. Z wielkim hukiem Anioł-posłaniec uderzał o powietrze skrzydłami. Na początku było wiele aniołów podziemnych, ale po woli, stopniowo, ich ilość malała. Tunele podziemne zwężały się powoli, wręcz nie zauważalnie. Było coraz więcej świeżego powietrza, dla demona było już nie do wytrzymania. Ale Lanchid wytrzymywał, nawet wytrzymywał kilka lat na powierzchni. Nagle droga jego się zakończyła. Nie było wyboru stron. Była tylko ściana. Demon wiedział co ma robić, szepnął tylko, bardzo cicho, kilka słów ; „Śmierć czyha na mnie”. I ściany już nie było. Lanchida oślepiły promienie słoneczne, anioł zasłonił oczy i wyszedł. Jego skrzydła zniknęły, a jego nagie ciało pokryły czarne spodnie i czarna bluzka. Jego oczy już przyzwyczaiły się do światła, więc ruszył tam gdzie musiał. Nie wiedział skąd wie, gdzie Nesylia znajdowała się, ale szedł. Szedł łąką, potem lasem. Po drodze spotkał kilku ludzi, którzy uwagi na niego nie zwrócili całkiem. Szedł spokojnie, aż wyszedł z lasu gęstego, wyszedł naprzeciw jakiejś dziewczyny, której gołe nogi pokrywały róże czerwone, rosnące w jej ogrodzie. Anioł ukłonił się i ruszył bez słowa za czarnowłosą diablicą. Gdyż to była Nesyla. Wiedział, że wykonał w jednej czwartej swe zadanie. Odnalazł ją, ale teraz trzeba ją zanieść do teraźniejszego władcy podziemnych aniołów. Ona wiedziała kto i po co tu jest. Wiedziała, że musi aniołowi uciec do podziemi, ale tak żeby jej wróg-Lucyfer- nie wiedział, że weszła, że przybyła do niego. Po swoje miano. Hasła nie znała, hasła które otwierało wejście do jej ziem.

Po chwili niedługiej weszli do drewnianego, małego domku. Otoczonego ogrodem czerwonych róż. Z jednej strony-strony drzwi- był las. Po przeciwnej stronie chatki były góry. Góry, które zabijały każdego, kto próbował je zdobyć. Wszystkich oprócz jednej osoby niszczyły, te góry nieczyste. Tą osobą była prawowita władczyni miasta Securit-domu Aniołów Cienia, sług ciemności. W środku mieszkania władczyni podziemi znajdowała się sypialni. W owej sypialni znajdowało się łóżko. Tuż po prawej stronie drzwi. Po lewej było pusto. Gdy się wchodziło, widziało się biurko. Na którym stało pióro i atrament. Duża ilość kopert i listów wskazywała na to, że właścicielka biurka dużo pisała. Lanchidowi przemknęła jedna myśl ; „Z kim władczyni pisze?”. A w odpowiedzi usłyszał:

-Nieważne z kim.

W tej chatce z drewna była też kuchnia połączona z biblioteką i „salonem” . Salonem można nazwać sofę. Kuchnię szafkami, garnkami i innymi rzeczami potrzebnymi do gotowania dla jednej osoby. Biblioteką były półki, w których znajdowało się mnóstwo książek. Oraz krzesło. Była jeszcze łazienka. Łazienka była urządzona skromnie. Nic nadzwyczajnego. Znajdowała się tam wanna z drewna i inne potrzebne rzeczy- także z drewna. To było wszystko co należało do tej chatki. Ale gdy spojrzało się na właścicielkę tego domku, było widać, że jest ona urodzona do zamków, bali i przepychu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ireath dnia Pon 8:18, 28 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanessa17
Ciemne anioły o nie zbyt grzesznej duszy



Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Sob 22:17, 19 Sie 2006 Temat postu:

Ooooo szok to jest świetne. Tylko troche głupio brzmi ten tunel dwa razy. Szczególnie, że dość szybku użyty po pierwszym wyrażeniu. Może zamiast tunel droga lub korytarz, przejście. Hmm?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireat z Austrii
Gość






PostWysłany: Śro 14:31, 23 Sie 2006 Temat postu:

Ciesze sie, ze sie podoba. I yastanowiem sie nad zmiana.

P.S. Sory ya bledy, ale w Austrii jest taka dyiwna klawiatura.
Powrót do góry
Ireath
Anioł nad aniołami,czarny najczerniejszy



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:21, 28 Sie 2006 Temat postu:

Oto daję część drugą. A 'tunel' zmieniłam.

-Lanchidzie- zwróciła się Nesyla do Anioła Cienia. A ten ukląkł przed i pocałował jej wielki, czarny pierścień. Pierścień znajdujący się na jej prawej ręce. Głowę spuścił. Jego długie, czarne rzęsy rzucały cień na blade lico.
-Wiem po co przybyłeś i kto Cię przysłał- zaczęła swoim grobowym głosem mowę władczyni –Jeśli chcesz odejść beze mnie, bo ze mną Ci się nie uda, to przekaż Lucyferowi oto ten list. Ale nie waż się go otwierać.-powiedziała Nesyla siedząc na krześle z drewna, i podając posłańcowi diabła list. Ten list był umieszczony w kopercie ze złota. Złota koperta miała nie umożliwić osobie niewłaściwej, przeczytanie liter napisanych krwią na czarnym papierze, zrobionym z popiołu.-Zapamiętaj sobie sługo bezlitosny, że jeśli złamiesz zaklęcie, które rzuciłam na tą kopertę, zginiesz.- I tu skończyła. Wstała i bez zmiany na swej twarzy wyszła. Lanchid wstał powoli, i nadal głowę opuszczoną trzymając, stał. Stał bez ruchu dopóty, dopóki nie usłyszy słowa. W końcu usłyszał. Usłyszał potężny, mroczny głos. Ten głos wypowiedział coś, anioł tych słów nie zrozumiał. Ale wiedział, że należy wyjść i je powtórzyć. Więc, gdy tylko wyszedł wyszeptał, wręcz w myśli wypowiedział słowa następujące ;
„Mentra alenta kentra telenta.”.
To oto zdanie miało znaczenie takie ;
„Róże krwią ranią, wiecznie.”
-Pani-rzekł anioł, ukłoniwszy się. Gdy tylko ujrzał czarną sylwetkę, zasłaniającą czerwone słońce. Padł na ziemię. Klęcząc pomyślał jedynie ;
„To jest prawdziwa królowa”. Jego myśli nie odchodziły od prawdy. Bowiem czy ktoś, kto jest diabłem obrzydliwym. Może władać światem? Nie. Ale jeśli byłaby to wysoka diablica o mrocznej, strasznej twarzy? Tak.-Aniele nieczysty podnieś wreście głowę. Spójrz na oblicze kogoś, kto wkrótce będzie nad tobą miał władzę. Ośmielałeś się tu przyjść! A teraz tchórzysz?- te ostatnie słowa z ust Nesyli, brzmiały jak grzmoty. Grzmoty nadziemskie. Potężniejsze niż grzmoty Zeusa-Pana Olimpu Greckiego.
Anioł spojrzał na jej twarz. Jego wzrok wędrował przez świat. Uciekając od wzroku tej damy, która grozę wywołuje burzami. Burzami w sobie, burzami na zachodzie i wschodzie. Nie uciekł. Lanchida wzrok bezwiedny został złapany. Zaprowadzony do wzroku królowej miasta demonów, demonów straszniejszych niż umarli. Gdy spojrzał w te oczy, dreszcz przeszył go w ciele całym. Bowiem w tych oczach panowała tylko ciemność. Niż widać nie było tylko czerń. Gdy w nie spojrzał zza gór, pojawiła się burza. Granatowe chmury czasami przebijał czarny kolor.
-Wejdź tam- oznajmiła Aniołowi Ciemności władczyni jego- nie waż się wyglądać przez okno, czy drzwi.
-Czemuś to mi jest odebrane?- zapytał Anioł, już nie patrząc w tą ciemność w oczach pani jego.
-Jeśli chcesz wiedzieć to oznajmię Ci. Że jeśli ty będziesz wyglądał, jeśli będziesz na Nie patrzał. I one zauważą Anioła Ciemność. Wpatrującego się w nie. Zginiesz. Tak jak normalna śmierć w podziemiach, tak i tu w popiół zamienisz się.- Gdyż to rzekła, anioł ukłonił się i nie patrząc w chmury poszedł. Poszedł tam, gdzie ten głos iście nie ludzki rozkazał mu być na czas burzy i po burzy też. Nesyla siadając na ziemi, która pokryła się dywanem czerwonym, na miejscu gdzie ona siedziała. Róże czerwone stały się różami pąsowymi. I naokoło jej kolan owinęły się. Siedziała. Siedziała tak bez ruchu dobre trzydzieści minut. Chmury grzmiące przybyły, pokryły całą różaną polanę, gdzie był ten oto dom diablicy.
-I tak przyjdzie mi zginąć, więc chociaż ciekawość zaspokoję- wyszeptał Lanchid nieposłuszny, po półgodzinnym czekaniu. Wstał z sofy, i podszedł do okna. Właśnie był grzmot. Zasłabł. Lecz królowa wszystkowiedząca podeszła, szybko do niego podeszła i go wyleczyła. Powiedziała jedno słowo;
„Potrzeba”
Anioł powstał i nic nie mówiąc, stał. Królowa musiała coś rzec.
-Nie posłuchałeś się mnie
-Wysokość Diabelska, upraszam o wybaczenie- rzekł ze skruchą, powstałą ze strachu, nieposłuszny anioł.
-Cóż będę miała, gdy wybaczenie Ci dam?- Nesyla chciała podejść go, żeby powiedział słowa, które otwierają wejście do podziemi.
-Cóż będziesz chciała?- odpowiedział pytaniem wystraszony demon
-Hasło. Hasło do podziemi- odrzekła królowa. A w jej ozach pojawiła się jeszcze czarniejsza czerń niż przedtem. Jej oczy stały się większe, ale nie zakłócały wygląd tej strasznej twarzy.

P.S. Mam napisaną trzecią część. Lecz jednak najpierw wporozdzielam je osobno. Jeśli ciekawi jesteście co będzie w części trzeciej to jedynie [link widoczny dla zalogowanych] może uratować Was przecie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BananaYoghurt
Ciemne anioły o nie zbyt grzesznej duszy



Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 14:18, 28 Wrz 2006 Temat postu:

Naprawdę wciągające Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanessa17
Ciemne anioły o nie zbyt grzesznej duszy



Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Czw 15:20, 28 Wrz 2006 Temat postu:

a kieds bedzie 3 część tutaj ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireath
Anioł nad aniołami,czarny najczerniejszy



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:32, 28 Wrz 2006 Temat postu:

A teraz może być? Very Happy

Anioł na te słowa milczał. A jego ubranie znikło. Skrzydła pojawiły się. I wyleciał. Wyleciał z tej chatki, z której wyczuwało się zło.
Nesyla poszła do biblioteki. Nie interesowało ją to co zrobi Lanchid.
„Wróci”. Mówiła do siebie. Wiedziała, że moc nie czystej duszy Lucyfera, rozkaże demonowi wrócić. W bibliotece zaczęła, przeglądać wielkie księgi. Oprawione w czerwoną okładkę. Z dziwnymi napisami. Na tej, którą wzięła do swej ręki, było napisane to ; „%#&*^$%@”. A znaczyło to, to ; „Księga magii Aniołów Cienia”. Otworzyła pierwszą stronę. Pusta. Drugą-pusta. Tak Samo z pozostałymi kartkami. „To nie tu”. Wyszeptała Nesyla, po obejrzeniu wszystkich pustych kartek. Wzięła do ręki następną księgę, niczym nie różniącą się od poprzedniej. Pierwsza kartka pusta. Druga też. Trzecia tak samo. Dopiero gdzieś pod koniec pojawiła się kartka, gdzie było coś napisane. Nesyla już miała przeczytać zaklęcie, to które szukała. Lecz wszedł Lanchid. Szybko odłożyła księgę nieczystą. I podeszła do Anioła Cienia.
-Wiedziałam, że wrócisz- odrzekła zagniewanym szeptem.
-Odpowiedz na pytanie, pani ciemności-osoba do której były skierowane owe słowa. Spojrzała na śmiałka, który do niej się odzywa nieproszony.
-Śmiałku?! Masz czelność, się do mnie odzywać?! I w dodatku nie pytany?!- te słowa, nie były tyle słowami co rykiem.
-Odpowiedz pani. Czemuś to ta chatka ma tyle zbędnych rzeczy. Które nie są potrzebne Królowej Ciemności?- zapytał cicho, ale z pewną arogancją Anioł. Wiedział, że królowa mu zrobić nic nie zrobi. Potrzebny on jest jej.
-Odpowiem na twoje pytanie, przepełnione arogancją, w stosunku do twej Pani- powiedziała ostro Nesyla. –Ten dom, ten obrzydliwie ludzki dom. Jest oszustwem. Oszustwem, które ma nie wzbudzać uwagi. Wędrowców, którzy góry nie zdobyte, zdobywać chcą. Nie mogę ich odstraszyć- powiedziała głosem, w którym było wiele burz, które walczyły ze sobą.
-Nie rozumiem- odparł cichym szeptem Lanchid.
-Bowiem to co zginie, w górach nieczystych. Daje MI moc! Góry są moimi przyjaciółmi! Wiedzę umarłych dostaję, a oni ciało- wyrwało się z gardła królowej. Takim tonem, który oznacza złość, szyderczą radość i zniewagę. Ten, który to słyszał. Cofnął się o krok. Bowiem, naokoło Nesyli, poczęły pojawiać chmury. Nie tyle chmury co twarze z gazu powstałe. Twarze przodków nieczystych. Anioł przeklęty, gdyż widział twarz tych oczy, nie wiedział co robić. Zamknął oczy, lecz jego myśli prześladowały. Te okropne twarze, które setkami gromadziły się nad tą osobą. Tej osobie rogi wyrosły. Czarne skrzydła się pojawiły, a w oczach tej przeklętej diablicy pojawił się ogień. Widok był tak przerażający, że szyby popękały, wszystkie rzeczy powywracały się. A nad światem nastał mrok. Nikt nie wiedział nic. Nikt nie czuł nic. Nikt na świecie całym i poza światem tym, nie żył. Wszyscy zasnęli w sen. Który na jaw nigdy wyjść nie miał. Czas też stanął. I stał. Cały świat stanął. Podziemia stanęły. Wszyscy w niebie stali, bez ruchu…bez ruchu… Bowiem taką moc nikt nie pokonał. Moc wszystkich dziadków i pradziadków, potwornej Nesyli. Uśmiechy gasły. Głos w gardle stawał. Oczy znikały, powstała czarna plama. Czarna plama na tym świecie. Wszyscy życie potracili. Nie na wieki, nie na lata, lecz na pół chwili. Chwili, która trwała lata, trwała wieki. Wieczność trwała! Lecz. Ta chwila trwała połowę minuty. Choć im wszystkim, tym zaklętym wiecznością była. Nikt nic nie czuł. Nikt nie odszedł. Nikt narodzić nie śmiał się. Wszyscy stali i bez ruchu myśli swe zjadali.

Daję wam to na pożarcie (czyli dalej! Krytykować! Wszystko przeżyję... najwyżej jakieś straty musza być! )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanessa17
Ciemne anioły o nie zbyt grzesznej duszy



Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Czw 18:15, 28 Wrz 2006 Temat postu:

Nie umiem skrytykować :Dort nie znalazłam i dla mnie jest bardzo dobrze xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireath
Anioł nad aniołami,czarny najczerniejszy



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:23, 28 Wrz 2006 Temat postu:

Żadnych błędów... Dlaczego?! Dlaczego?! (czyżbym prosiła o błędy? <lol2>)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanessa17
Ciemne anioły o nie zbyt grzesznej duszy



Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Czw 21:42, 28 Wrz 2006 Temat postu:

Ja się z tegi powodu ciesze xD <lol2> Why oooo why Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireath
Anioł nad aniołami,czarny najczerniejszy



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:52, 29 Wrz 2006 Temat postu:

Ale na 100% jest tu dużo błędów! Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BananaYoghurt
Ciemne anioły o nie zbyt grzesznej duszy



Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 11:42, 29 Wrz 2006 Temat postu:

Możesz wkleić do worda to Ci poprawi Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanessa17
Ciemne anioły o nie zbyt grzesznej duszy



Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pią 13:01, 29 Wrz 2006 Temat postu:

No popieram World sam błędy wyszukuje interpunkcyjne także Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireath
Anioł nad aniołami,czarny najczerniejszy



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:19, 29 Wrz 2006 Temat postu:

Ja to pisałam na wordzie Razz A chodziło mi o błędy grmatyczne Razz Albo jakies inne...powiedzcie, że są?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanessa17
Ciemne anioły o nie zbyt grzesznej duszy



Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pią 14:21, 29 Wrz 2006 Temat postu:

eeeee co do gramatyki to ja ci tego nie powiem xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Anioły Cienia Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group
Thčme DarkX créé pour phpnuke par Mtechnik.net et modifié pour phpBB 2 par BreakoBus
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Regulamin